Mit #5. „Jestem kobietą więc ćwiczę tylko brzuch, pośladki i nogi.”
„Jestem kobietą więc ćwiczę tylko brzuch, pośladki i nogi. Trening dolnych partii i brzucha (tzw. BPU) jest wystarczający. Góry nie ćwiczę, bo nie chcę żeby się rozrosła”
„Facet powinien mieć pokaźnych rozmiarów klatkę piersiową i biceps, nogi się nie liczą”.
Powyższe stwierdzenia to jedne z najczęstszych herezji z jakimi spotykam się rozpoczynając pracę z nowymi klientami na treningach personalnych czy przy spontanicznej rozmowie na siłowni.
Przy kobiecym podejściu do treningu dowiaduję się też zaraz, że sztangi czy drążki nie przekonują… „A może coś lżej, na początek lepiej na maszynach…”. Czyli teorie które podważałem jakiś czas temu odnośnie ćwiczeń z wolnymi ciężarami u „słabszej płci”.
U mężczyzn model „bociana” – pracującego ciągle nad górnymi partiami, nad nogami za to wcale, to widok co raz rzadszy na siłowni, jednak dalej spotykany.
Osoby współpracujące ze mną doskonale wiedzą, że dla na pierwszym miejscu w treningu stawiam zdrowie. Każdy przecież słyszał o „zdrowym umiarze”, a tutaj ma to spory sens.
Zdrowy umiar w budowaniu sylwetki możemy zarówno u kobiet, jak i mężczyzn rozpatrywać w kontekście proporcji.
U większości kobiet szczytem treningowych marzeń jest brazylijski pośladek z możliwie smukłą nogą i płaski brzuch – świetnie. U świadomych treningowo kobiet do tego ideału dochodzą jeszcze ładnie wyrzeźbione plecy i ramiona, które ćwiczone właściwie, nawet raz w tygodniu będą niemal gwarantem prawidłowej postawy ciała – jeszcze lepiej.
Oprócz sylwetkowych zalet świadomego treningu zauważymy również prawidłowo anatomicznie ustawioną obręcz barkową, otwartą klatkę piersiową, wzmocnienie mięśni otaczających górny odcinek kręgosłupa czy stabilny kompleks ramienno-łopatkowy. Co nam, a raczej kobietom to daje?
Od zniesienia bóli głowy spowodowanych często „spiętą szyją”(niewydolność mięśni grzbietu i przeciążenie górnego odcinka mięśnia czworobocznego grzbietu), przez ograniczenie dolegliwości w piersiowym odcinku kręgosłupa, aż po poprawę możliwości oddechowych.
Mężczyźni pomijający trening nóg, poza ogólną dysproporcją także ryzykują objawami bólowymi wynikającymi z unikania stale tych samych partii mięśniowych. Tu akurat mowa o nogach i ćwiczeniach z nimi związanych.
Zaczynając od martwego ciągu, ćwiczenia o którym każdy przynajmniej słyszał… Interpretacja tego ruchu jest bardzo różnorodna, jednak dla mnie jest to wciąż ćwiczenie mięśni nóg a nie grzbietu. „Plecy”, mięśnie brzucha, jak i wiele innych partii powinno być pod kontrolą w trakcie wykonywanej serii, jednak to mięśnie pośladkowe i tylne pasmo nóg odpowiedzialne jest za wykonanie ruchu.
Ćwiczenie to wdrażane nieświadomie w trening „pleców” przez wcześniej wspomnianego osobnika, jednak wykonywane prawidłowo już jest światełkiem w tunelu jeśli chodzi o odciążenie dolnego odcinka grzbietu i świadome wykorzystanie pośladków. Wzmocnienie mięśni głębokich i nawyk podnoszenia czegokolwiek z wykorzystaniem nóg, a nie pleców będzie sporym benefitem uzyskiwanym z wykonywania „martwego” w planie treningowym.
„Bocian” który szanuje tylko biceps czy klatkę piersiową w swoim planie będzie często narzekał na bóle kręgosłupa, kolan, a także i wyżej rozmieszczone objawy…
Dlaczego? Niestabilna podstawa niezależnie czy w nauce, na budowie, czy w treningu zawsze niesie za sobą negatywne konsekwencje.
Trening nóg to jeśli chodzi o wykonanie, zwłaszcza z wolnym ciężarem jest technicznie wymagającą sprawą. Napięcie całego ciała wymagane w trakcie ćwiczeń to podstawa i główna zaleta niosąca za sobą dalsze benefity.
Stabilizacja stawu skokowego, kolan, bioder płynąca z kontrolowanych ruchów to krok w stronę do prawidłowego ustawienia miednicy i kręgosłupa. Skoro mamy nosić mocny korpus i wielkie łapy musimy stworzyć filar tej sylwetki… Zdrowie raz, proporcje dwa…
Rozumiecie?
Zobacz wszystkie mity
#1. Dieta to udręka
„Dieta nie jest dla mnie, to udręka i głodowanie”
#2. Najlepsze jest cardio
„Najlepsze na spalenie tkanki tłuszczowej jest cardio i treningi w strefie tlenowej tętna”
#3. Im więcej tym lepiej
„Im więcej tym lepiej… – Tylko ciężka praca przynosi efekty”
#4. Crossfit a kontuzje
„Crossfit nie jest dobrym wyborem dla osób mało sprawnych fizycznie”
#5. Kobiety ćwiczą dół
„Jestem kobietą więc ćwiczę tylko brzuch, pośladki i nogi”
#6. Za słaby na zawody
„Jestem za słaby, żeby startować w zawodach…”
#7. Taki wiek, że boli
„W TYM wieku to normalne że boli, kontuzje częściej się zdarzają”
#8. Za młody by dźwigać
„Trening siłowy źle wpływa na rozwój dziecka”
#9. Kobiety a ciężary
„Trening siłowy powoduje szybkie rozrastanie się mięśni u kobiet i utratę smukłej sylwetki”