Mit #4. „Crossfit jest bardzo kontuzjogenny, nie jest dobrym wyborem dla osób mało sprawnych fizycznie”
To już tydzień kiedy staram się rozwiewać krążące po siłowniach i sportowym świecie nie do końca prawdziwe przekonania. Dziś postaram się przetłumaczyć wam dlaczego Crossfit to sport dla każdego i że wcale nie niesie on za sobą ryzyka kontuzji większego niż inne aktywności uprawiane na podobnym poziomie.
Zacznę od prostego wytłumaczenia powodów kontuzji. W aktywności fizycznej najczęściej spotykam się z urazami wynikającymi z:
- ukrytych niewydolności lub dysbalansów mięśniowych, których konsekwencje ujawniają się w trakcie lub po wysiłku.
- Niewłaściwego przygotowania ciała do wysiłku – nieprawidłowa rozgrzewka
- Złego doboru ćwiczeń do własnych możliwości – stosowanie ćwiczeń będących zbyt wymagającymi lub za szybkie przejście do trudniejszych wersji (progresja/skalowanie), a także zbyt duży ciężar stosowany do danego ćwiczenia.
- Skupienia na szybkości ruchu kosztem jego techniki stanowiącej o bezpieczeństwie
- Braków technicznych i nadrabianiu siłą – „nie umiem wykonać poprawnie technicznie to spróbuję mocniej”
Przyczyn kontuzji zapewne jest jeszcze wiele, ale przeczytajcie raz jeszcze powyższą listę i zastanówcie się czy nie dotyczy one tak naprawdę każdej dyscypliny…
To fakt, Workout na treningu kusi żeby być szybszym czy silniejszym od kolegi obok, ale czy nie jest tak że biegając kusi nas żeby biegać dalej, a w treningu siłowym dźwigać więcej? Dlaczego więc akurat Crossfit zyskał łatkę ponadprzeciętnie ryzykownego sportu skoro na stołach fizjoterapeutów lądują ludzie wywodzący się z różnych dziedzin sportu?
- Moim zadaniem jako trenera jest przeprowadzić z grupą po pierwsze bezpieczny trening! Dopiero później myślimy o efektywności i jego celach…
- Planowanie rozgrzewki, rozciągania, mobilizacji uwzględniając zdolności i potrzeby osób ćwiczących w oparciu o założenia treningu to podstawa.
- Na zajęciach grupa często jest bardzo różnorodna i nie ma mowy o skrajnie indywidualnym podejściu do ćwiczących – od tego jest trening personalny. Jednak świadomy trener będzie włączał ćwiczenia prehabilitacyjne, stabilizujące czy poprawiające mobilność w rozgrzewki czy końcowe fazy treningu by zapobiegać kontuzjom i to już jest naprawdę dużo.
- Dłuższa współpraca, powoduje że coach widzi słabe punkty osób nawet w treningu grupowym i może je omówić z podopiecznym po treningu zalecając ćwiczenia aktywizacyjne czy naprawcze.
- Jak bardzo dokładnie trener by nie pilnował, a ćwiczący nie trenowali długo i pracowali prawidłowo technicznie pojawia się zawsze jedno zjawisko – AMBICJA. Wydaje nam się że możemy więcej, mocniej, dłużej, a wcale tak nie jest – proszę, posłuchaj wtedy prowadzącego i zwolnij, zdejmij ostatnie dołożone talerze na sztandze czy weź lżejszy odważnik i skup się na technice – bezpieczeństwie ruchu.
- Trener nie chce źle. Często on też przeszedł ten etap i chce Cię przed nim uchronić i zaoszczędzić czas stracony na kontuzje w drodze do sprawności.
Crossfit tylko dla sprawnych?
- Patrząc na zajęcia z boku zapewne naszą uwagę zwrócą osoby dźwigające sprawnie i dużo czy pracujące efektownie w ćwiczeniach gimnastycznych. Oni jednak skądś się wzięli i też kiedyś zaczynali, często od zera…
- Do każdej wersji ćwiczenia mamy wcześniej wspomniane skalowanie czyli indywidualne dostosowanie do możliwości. Są regresje – wersje łatwiejsze ćwiczeń i progresje czyli utrudnione dodatkowo ruchy ćwiczenia właściwego. Funkcjonalność, wszechstronność i pełne zakresy ruchów są tylko kolejnym argumentem stawiającym ten typ aktywności przed innymi.
- Jeśli więc na tablicy mamy zapisany trening to np. HSPU (pompki w staniu na rękach przy ścianie) możliwe są dla przysłowiowej pani Haliny, która to pierwszy raz od 15 lat trochę ambitniej postanowiła się poruszać.
- Zaproponowałbym jej wtedy jako najprostszą regresję wyciskania (nawet bardzo lekkich) hantli lub kettli wzmacniające mięśnie ramion i zmuszające do napięcia całego ciała, by później pani Halina bezpiecznie stała na rękach, już przy ścianie.
Podsumowując… Chłodna głowa, nie poddawanie się presji grupy i techniczna praca w drodze do sprawności. Kontakt z trenerem w razie wątpliwości czy obaw odnośnie ćwiczenia oraz pokora przy stopniowym podnoszeniu poprzeczki.
To mój mały przepis na bezpieczny i ciekawy Crossfit. Dalej nie przekonało? Przyjdź na zajęcia! Odpowiedzialność biorę na siebie. 😊
Zobacz wszystkie mity
#1. Dieta to udręka
„Dieta nie jest dla mnie, to udręka i głodowanie”
#2. Najlepsze jest cardio
„Najlepsze na spalenie tkanki tłuszczowej jest cardio i treningi w strefie tlenowej tętna”
#3. Im więcej tym lepiej
„Im więcej tym lepiej… – Tylko ciężka praca przynosi efekty”
#4. Crossfit a kontuzje
„Crossfit nie jest dobrym wyborem dla osób mało sprawnych fizycznie”
#5. Kobiety ćwiczą dół
„Jestem kobietą więc ćwiczę tylko brzuch, pośladki i nogi”
#6. Za słaby na zawody
„Jestem za słaby, żeby startować w zawodach…”
#7. Taki wiek, że boli
„W TYM wieku to normalne że boli, kontuzje częściej się zdarzają”
#8. Za młody by dźwigać
„Trening siłowy źle wpływa na rozwój dziecka”
#9. Kobiety a ciężary
„Trening siłowy powoduje szybkie rozrastanie się mięśni u kobiet i utratę smukłej sylwetki”