Mit #3. „Im więcej tym lepiej… – Tylko ciężka praca przynosi efekty”
Jestem osobą która przez swoje doświadczenie i coraz szerszą wiedzę często powtarza podopiecznym, że w sporcie z dwojga złego lepiej zrobić za mało, niż za dużo. W obliczu zawodów i rywalizacji z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że lepiej być minimalnie niedotrenowanym niż przetrenowanym.
Będąc młodym zawodnikiem w kolarstwie mój trener nie raz mi to powtarzał, kiedy w dniu lekkiego treningu czując się „świeżo” chciałem dołożyć jeszcze coś. To dokładanie ponad plan jest często przysłowiowym gwoździem do trumny.

Kluczem do sukcesu w treningu jest świadomość celu i optymalny plan umożliwiający dojście do niego. Nawet jeśli mówimy o totalnie amatorskim podejściu do aktywności fizycznej. Z jednej strony motywacja, z drugiej strony zdrowy rozsądek i zdrowie. Bywają dni kiedy możemy na treningu przenosić góry, bywają takie kiedy lepiej byłoby zostać w domu.
Tutaj mogę przytoczyć drugą prawdę, którą często przychodziło mi słyszeć przygotowując się do wyścigów… „Jeśli jesteś zmęczony lub naprawdę chory zostań w domu i dobrze odpocznij – inaczej ani dobrze nie potrenujesz, ani nie odpoczniesz”. Ma ona przełożenie na każdy rodzaj sportu i aktywności. Pomijamy tu tylko doświadczonych sportowców, którzy świadomie manipulują zmęczeniem w celu późniejszej superkompensacji i chwilowego skoku formy. Oprócz ciężarów w treningu siłowym czy kilometrów i tempa np. w sportach wytrzymałościowych powinniśmy również monitorować zmęczenie jako podstawowy wskaźnik regeneracji.
Przyglądając się piramidzie sukcesu sportowego zauważymy, że to dieta jest bazą, dalej regeneracja, a trening środkiem do podwyższenia możliwości wysiłkowych organizmu. Możemy zdać sobie sprawę, że zanim dołożymy kolejnych obciążeń w planie treningowym warto przyjrzeć się temu jak wygląda nasze odżywianie oraz sama higiena życia.
Stres, ilość snu, regularność i jakość diety oraz ogólny, wyjściowy stan zdrowia to czynniki które poprawiłbym w pierwszej kolejności by umożliwić sobie podniesienie poziomu sportowego. Dopiero później myślałbym czy nie trenuję za mało, skoro mam plan treningowy ułożony wcześniej z głową. „Plan to podstawa” – nie raz to słyszałeś? Może coś w tym jest… Pomoże nam on zmotywować się do cięższej pracy stopniowo dokładając intensywności w drodze do celu, bądź też zahamuje w momentach kiedy mamy odpoczywać przed kolejnymi tygodniami mocnych obciążeń.
Trenuj mądrze, nie koniecznie dużo. Dobieraj plan optymalnie do swoich celów oraz możliwości. Daj sobie czas i obserwuj co się dzieje, a wszelkie modyfikacje wprowadzaj na chłodno – najlepiej z trenerem, on zawsze będzie osobą patrzącą obiektywnie i bez emocji, które są pierwszym krokiem do przetrenowania.
Masz cel? Nie potrafisz spojrzeć na siebie i dotychczasowy trening obiektywnie? Trenujesz ale nie widzisz efektów? Napisz! Pomogę Ci osiągnąć swój cel i oszczędzić czas, a może i zdrowie…
Zobacz wszystkie mity
#1. Dieta to udręka
„Dieta nie jest dla mnie, to udręka i głodowanie”
#2. Najlepsze jest cardio
„Najlepsze na spalenie tkanki tłuszczowej jest cardio i treningi w strefie tlenowej tętna”
#3. Im więcej tym lepiej
„Im więcej tym lepiej… – Tylko ciężka praca przynosi efekty”
#4. Crossfit a kontuzje
„Crossfit nie jest dobrym wyborem dla osób mało sprawnych fizycznie”
#5. Kobiety ćwiczą dół
„Jestem kobietą więc ćwiczę tylko brzuch, pośladki i nogi”
#6. Za słaby na zawody
„Jestem za słaby, żeby startować w zawodach…”
#7. Taki wiek, że boli
„W TYM wieku to normalne że boli, kontuzje częściej się zdarzają”
#8. Za młody by dźwigać
„Trening siłowy źle wpływa na rozwój dziecka”
#9. Kobiety a ciężary
„Trening siłowy powoduje szybkie rozrastanie się mięśni u kobiet i utratę smukłej sylwetki”